
Aerofobia to specyficzny rodzaj fobii, który objawia się silnym lękiem lub niepokojem związanym z podróżowaniem samolotem. Dla takich osób latanie to ataki paniki, duszności, bóle i myśli katastroficzne. Zazwyczaj unikają oni takich sytuacji. Filmy, które tutaj polecę NIE są dla nich. Oto 5 strasznych filmów o samolotach.

1. „Langoliery” (1995), serial

Na pierwszy ogień idzie serial „Langoliery” (1995), dwuodcinkowy miniserial telewizyjny z 1995 roku. Jest on adaptacją książki Stephena Kinga „Langoliery”, w Polsce miał on tytuł „Pożeracze czasu”.
Samolot leci do Bostonu, pasażerowie zajmują się swoimi sprawami, niektórzy zasypiają. W pewnym momencie dziewczynka, która nie widzi, budzi się i nie ma przy niej jej cioci. Zaczyna ją wołać, wpada w panikę, budzą się inni pasażerowie. Okazuje się, że większość pasażerów zniknęła, została ich tylko garstka. Grupka ocalałych osób dociera na wymarłe lotnisko.
Jest to bardzo ciekawa adaptacja książki Kinga, taka jakiej możemy się spodziewać. Trochę naiwna, trochę nawet śmieszna. Chociaż ma dla mnie ogromny plus za przedstawienie pożeraczy czasu. Jest to horror, ale z przesłaniem, zmuszający do refleksji nad czasem i tym, co pozostawiamy za sobą. Napięcie jest budowane pomału, wyczuwa się tutaj napięcie pomiędzy bohaterami, którzy – jak to u pisarza – mają bardzo ciekawe i przerażające własne historie. Niektórzy krytycy uważają, że ten film to tylko zbyt długi odcinek „Strefy mroku”.
2. „Red eye” (2005), reż. Wes Craven

Kolejna moja propozycja to „Red eye” (2005), reż. Wes Craven. „Lot z czerwonym okiem” odnosi się do lotu, który odlatuje w nocy i przybywa na miejsce następnego ranka, zwłaszcza gdy całkowity czas lotu jest niewystarczający, aby pasażerowie mogli spać całą noc.
Lisa Reisert (Rachel McAdams) nienawidzi latania. Na lotnisku jest niespokojna, wypija drinka, poznaje także nieznajomego mężczyznę Jacksona (Cillian Murphy), który jest dla niej bardzo miły. Gdy już wsiadają do samolotu, okazuje się, że siedzą obok siebie. Wydaje się, że ten lot nie będzie jednak taki straszny. Niestety, Lisa przekonuje się, że nieznajomy to terrorysta, a jej ojciec został wzięty jako zakładnik. Zaczyna być szantażowana…
Porządny thriller, czujemy niepokój i napięcie. Aktor grający Jacksona powoduje, że mam ciarki na plecach (zawsze, gdy go widzę w jakimś filmie to tak jest). Dostarcza emocji i jest to film nie tylko dla fanów reżysera.
3. „Lot 7500” (2014), reż. Takashi Shimizu

Następna propozycja to „Lot 7500” (2014), reż. Takashi Shimizu. Oglądałam go dawno temu w TV, ostatnio chciałam do niego wrócić, ale nie mogę go nigdzie znaleźć…
Boeing 7500 odlatuje z Los Angeles do Tokio. Pasażerowie mają różne motywacje, żeby nim lecieć, ale niedługo będę musieli połączyć swoje siły. Kilka godzin później samolot wpada w turbulencje i zaczyna się robić coraz dziwniej. Samolot zaczyna być opanowany przez nadprzyrodzoną istotę.
Film ten to kino klasy B, ale ja mam słabość do takiego. Jest to ciekawa rozrywka na wieczór dla mało wymagającego widza.
4. „Plan lotu” (2005), reż. Robert Schwentke

„Plan lotu” (2005) reż. Robert Schwentke to ciekawy thriller psychologiczny, w którym główną role gra Jodie Foster. Podobno Stowarzyszenie Profesjonalnych Uczestników Lotów wezwało do oficjalnego bojkotu filmu, który przedstawia stewardessy jako niegrzeczne, a jest to nieprawda.
Lot do Nowego Jorku, jest noc, pasażerowie odpoczywają albo śpią. Samotna matka Kyle Prat i jej sześcioletnia córka są w żałobie, lecą pochować prochy zmarłego męża. Kyle zasypia, a gdy budzi się, zauważa, że jej córka zniknęła. Wzywa obsługę samolotu, ale wszyscy twierdzą, że wsiadła do samolotu sama…
Dużo tutaj koszmarów: poczucie duszności i izolacji w metalowym ptaku lecący tysiące kilometrów nad ziemią, strach po śmierci męża, strach o córkę, która gdzieś zniknęła… Lęk przed byciem szalonym. Film naprawdę jego godny obejrzenia.
Oto 5 przykładów fobii w horrorach.
5. „Oszukać przeznaczenie” (2000), reż. James Wong

Ostatnia moja propozycja to klasyczny film o tym, że czasami po prostu najlepiej NIE wsiadać do samolotu, jego tytuł to „Oszukać przeznaczenie” (2000), reż. James Wong. Jego scenariusz powstał w wyniku przeróbki scenariusza napisanego pierwotnie na potrzeby serialu „Z Archiwum X”. Film zapoczątkował franczyzę medialną, obejmującą pięć dodatkowych filmów, a także serię powieści i komiksów, ale pierwsza część w mojej ocenie jest zdecydowanie najlepsza.
Wycieczka szkolna leci samolotem do Paryża, jedna z uczennic Alex (Devon Sawa) siedząc już w środku, ma wizję że samolot wybuchnie podczas startu. Bierze pod pachę paru znajomych i wybiegają spanikowani z maszyny. Wszyscy są na nich wściekli, ale nie zamierzają ich słuchać. Gdy siedzą bezpiecznie na lotnisku, samolot faktycznie startuje i wybucha, wszyscy giną. Ale czy można uciec swojemu przeznaczeniu?
Jeden z tych horrorów, które ogląda się i wraca do nich. Jest to zdecydowanie klasyk. Ciekawe podejście do tematu śmierci, przeznaczenia i ludzkich wyborów. I to wszystko na głowie niewinnych nastolatków!