
Człowiek od setek lat zastanawia się jakby to było w kosmosie, ma wizje eksploracji planet, tworzenia nowych kolonii, przeprowadzania badań naukowych i misji międzyplanetarnych. Chętnie by to robił codziennie, wsiadał w statek i bez żadnych konsekwencji podróżował w przestrzeni kosmicznej. Pobyt na takim statku, w miejscu gdzie nie ma szans na ucieczkę, w pustce, kiedy naokoło jest tylko bezosobowy Wszechświata to idealne miejsce, żeby przeżyć koszmar. Oto 5 kosmicznych horrorów.

1. „Obcy – ósmy pasażer Nostromo”, reż. Ridley Scott

Pierwszym filmem, który proponuję jest „Obcy – ósmy pasażer Nostromo”, reż. Ridley Scott. Pierwszy z serii filmów z główną bohaterką – Ellen Ripley (Sigourney Weaver) oraz postacią Obcego.
Grupa siedmiorga członków załogi statku Nostromo jest w kosmosie, przebywa w stanie hibernacji. Nagle statek otrzymuje SOS nadawany z księżyca LV-426, członkowie załogi zostają wybudzeni i zapada decyzja, że zostanie wysłana misja ratunkowa. Na nieznanej planecie jeden z członków zostaje zaatakowany przez tajemnicze stworzenie, a później wpuszczony na statek… Zaczyna się walka o przetrwanie…
Jest to kultowy film science fiction, pokazujący wstrząsającą walkę pomiędzy gatunkami. Duszna atmosfera na statku, poczucie klaustrofobii i śmiertelne zagrożenie – ta historia skutecznie odstraszy Was od wsiadania do jakiegokolwiek statku kosmicznego!
W jakiej kolejności oglądać Obcego?
2. „2001: Odyseja kosmiczna” (1968), reż. Stanley Kubrick

Kolejny film jest kultowy i ponadczasowy, jego tytuł to „2001: Odyseja kosmiczna” (1968), reż. Stanley Kubrick. Inspiracją do scenariusza była powieść Arthura C. Clarke’a o tym samym tytule.
Na powierzchni Księżyca znajduje się tajemniczy monolit, który emituje równie tajemniczy sygnał. Zostaje wysłany statek o nazwie Discovery. Jego załoga to sami wybitni badacze, którzy za pomocą najnowocześniejszego sprzętu zamierzają zbadać ten monolit. Dochodzi jednak do poważnej awarii. Komputer pokładowy HAL 9000, który posiada samoświadomość, zaczyna się dziwnie zachowywać i ma inne plany niż ludzie. Badacze David Bowman (Keir Dullea) i Frank Poole (Gary Lockwood) zaczynają walkę o przetrwanie.
Film składa się z czterech epizodów: Świt ludzkości, TMA-1, Misja na Jowisza: osiemnaście miesięcy później, Jowisz i poza nieskończonością . Właśnie ten monolit jest głównym bohaterem całego filmu, obserwujemy go w różnych okresach i sytuacjach.
Nie jest to film dla każdego, powolna narracja może zniechęcać i nużyć fanów szybszych akcji. Niewątpliwie jednak jest to film zmuszający do głębokiej refleksji o relacjach człowieka z innymi inteligentnymi bytami, zarówno pozaziemskimi, jak i stworzonymi przez człowieka.
3. „Life (2017)”, reż. Daniel Espinosa

Następnym filmem jest thriller sci-fiction „Life (2017)”, reż. Daniel Espinosa. Film zarobił na całym świecie ponad 100 milionów dolarów przy budżecie wynoszącym 58 milionów dolarów.
Grupa naukowców na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej dokonuje wspaniałego odkrycia. W próbce gleby znajdują ślady życia i organizm, który zaczynają badać. Nadają mu nawet imię Calvin. Ich radość szybko zamienia się w przerażenie, bo Calvin zaczyna ewoluować, rośnie i atakuje ich. Na dodatek ucieka i zaczyna polować na członków załogi. Gra tutaj plejada gwiazd: Jake Gyllenhaal, Rebecca Ferguson i Ryan Reynolds.
Ciekawy film pokazujący pychę człowieka i to, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Człowiek bezustannie próbuje wierzyć, że wszystko to co napotka w kosmosie jest od niego słabsze i przyjazne. Zazwyczaj się myli…
Kobiety mówią NIE (w horrorach)
4. „Supernova” (2000), reż. Walter Hill

Film „Supernova” (2000), reż. Walter Hill to film, który powstawał z przygodami. Miał wielokrotnie zmienianego reżysera i powstał prawie dwa lata później niż planowano. Nakręcono aż cztery jego zakończenia. Ostateczny efekt jest całkiem ciekawy, chociaż krytycy i widzowie oceniają go raczej słabo.
Statek kosmiczny Nightingale jest szpitalem i przemierza Kosmos, żeby pomagać potrzebującym. Jego kapitanem jest Nick Vanzant (James Spader). Załoga odbiera kolejny sygnał SOS, więc statek kosmiczny przenosi się do innego wymiaru, ponad 3000 lat świetlnych od nich. W efekcie ratują jedną osobę, ale ich pojazd zostaje uszkodzony. Ocalały Karl Larson (Peter Facinelli) zachowuje się dziwnie i chroni dziwny artefakt. Okazuje się, że załoga musi zacząć walczyć o przetrwanie.
Film jest dla zagorzałych fanów sci-fi (takich jak ja), ale jak już wspomniałam dla wielu widzów był on rozczarowaniem. Nie ma tu jakiś super efektów specjalnych, postacie wydają się płaskie, a fabuła trochę chaotyczna
5. „Pandorum” (2009), reż. Christian Alvart

Ostatnią moją propozycją jest „Pandorum” (2009), reż. Christian Alvart. Tytuł filmu jest fikcyjnym slangowym określeniem na formę psychozy spowodowanej przestrzenią kosmiczną i wywołaną przez stres emocjonalny. Psychoza ta objawia się ciężką paranoją, delirium i krwawieniami z nosa. Film jest uznany za totalną klapę finansową.
Dwóch astronautów – porucznik Payton (Dennis Quaid) oraz kapitan Bower (Ben Foster) budzi się z hibernacji, są skołowani. Na statku nie ma nikogo więcej, nie wiedzą co tutaj robią, nie znają celu swojej misji… Statek wydaje się być uszkodzony, zaczynają go przeszukiwać. Okazuje się, że statek przewoził 60 000 osób podczas 123-letniej podróży, aby skolonizować planetę Tanis. Jednak coś poszło nie tak, muszą koniecznie odkryć co.
Mimo, że film wydaje się być trochę naiwny i chaotyczny, to podobał mi się jego mroczny nastrój oraz zmusił mnie on do refleksji. Nigdy nie wiemy co się wydarzy w przestrzeni kosmicznej, niezależnie od tego jak dobrze się do tego przygotujemy.