Lubię czytać książki w których bohaterami są dzieci i to one dzięki swojej wyobraźni, sile i umiejętnościom pokonują Zło. Mimo, że znajdują się w przerażających sytuacjach, radzą sobie często lepiej niż dorośli, bo mają w sobie tę dziecięcą moc przez wielu tak niedocenianą. Oto 5 horrorów w których bohaterami są dzieci.
1. „To” Stephen King
Stephen King to Wielki Pracuś, który lubi osadzać dzieci w głównych rolach w swoich książkach albo przynajmniej dawać im pole do działania, doceniając to co w nich najlepsze: kreatywność i umiejętność widzenia pozarealnego świata. Historia w „To” jest już kultowa, nie trzeba jej nikomu przedstawiać. Wielu z Was może ją znać z dwóch adaptacji filmowych. Ja jednak polecam sięgnąć po książkę.
W małym miasteczku grupa przegranych dzieciaków musi stawić czoło Złu. Tylko dzieci To wyczuwają i to one są głównymi jego ofiarami. Walka podzielona jest na dwa okresy. Mimo pierwszego sukcesu, muszą oni spotkać się wiele lat później ponownie i rozprawić się ze Złem na zawsze. Czy jesteście na to gotowi i Wy?
2. „Letnia noc” Dan Simmons
Dan Simmons to Wielki Pisarz, a żeby się o tym przekonać, wystarczy sięgnąć po dowolną jego książkę. Podobno wcale tego po nim nie widać, bo jest bardzo skromny i pracowity. Zanim rozpoczął karierę pisarską, przez osiemnaście lat był nauczycielem. No i to dzięki niemu powstał serial „Stranger things”! W jego powieści „Letnia noc” bohaterami jest grupa chłopców.
W miasteczku Elm Haven od lat stoi Old Central School, mroczny gmach szkoły. Właśnie zaczynają się wakacje, a kończy się historia tego budynku, ma on zostać zamknięty i zburzony. Rowerowy Patrol, składający się z grupki chłopców, zaczyna cieszyć się upalnym latem i zbliżającymi się przygodami. Nie spodziewają się oni jednak że już niedługo złowieszcze Siły upomną się o ich życie. Czy dzieci mogą ocalić świat? „Letnia noc” to powieść o dzieciach, ale niekoniecznie dla dzieci. Książka jest przerażająca. Wiele scen jest brutalnych, powodujących szybsze bicie serca, czytaniu towarzyszy stałe uczucie zdenerwowania. Pan Simmons umie snuć wielowarstwową powieść, stawia przeciwko Złu dzieci i nikogo nie oszczędza. Powieść wcale się nie zestarzała, a ma ponad 30 lat!
3. „O chłopcu, który rysował potwory” Keith Donohue
Amerykański pisarz Keith Donohue napisał powieść zatytułowaną „O chłopcu, który rysował potwory”.
Bohaterem powieści jest siedmioletni chłopiec Jack Peter „Jip” Keenan, który wraz z rodzicami mieszka w domu marzeń nad oceanem. Życie całej rodziny miało być sielanką, ale od wypadku chłopca podczas którego omal się nie utopił, żyje on w ciągłym lęku i przestaje wychodzić z domu. Odwiedza go jedyny przyjaciel Nick, a jego rodzice próbują sobie poradzić z tą sytuacją. Jip wraz z przyjacielem zaczynają bawić się w nową zabawę, rysują potwory. Zaczynają dziać się dziwne rzeczy, słychać tajemnicze odgłosy, można spotkać twarze przyklejone do okien i postacie wychodzące z wody. Wszystko to w aurze mroźnej zimy.
Najbardziej przeraża w powieści to stopniowanie grozy, bohaterowie widzą i czują pewne rzeczy, ale ich umysł nie chce zaakceptować prawdy. Jack Peter wie co się dzieje, ale gra w kotka i myszkę ze światem, który go zawiódł. Ciekawym wątkiem powieści jest pokazanie wydarzeń z perspektywy chłopca i jego diagnozy – Zespołu Aspergera.
Czy dzieciakom uda się pokonać to co pobudziła do życia ich wyobraźnia? Przekonajcie się sami!
4. „Kredziarz” C. J. Tudor
C. J. Tudor pisze naprawdę przerażające książki. Ta brytyjska pisarka rzuciła szkołę jako nastolatka i pracowała w rozmaitych zawodach. Już od najmłodszych lat lubiła pisać, ale wstydziła się pokazywać efekty swojej twórczości. Kolejna książka to jedna z jej bestsellerowych powieści „Kredziarz”, która w pewnym stopniu przypomina mi „To” Kinga.
Dzieciństwo to nie jest najlepszy okres naszego życia, chociaż często je idealizujemy. Dzieciństwo Eddiego jest pełne mroku i niepokojących zdarzeń. Wraz z przyjaciółmi mieszka on w małym angielskim miasteczku. W okresie wakacyjnym dzieciaki nudzą się tam i szukają wrażeń. Wpadają na pomysł i zaczynają bawić się kredą, piszą do siebie tajemnicze wiadomości. Pewnego dnia zabawa ta doprowadza ich do zwłok młodej dziewczyny.
Jest to pełna tajemnic historia z ciekawym zakończeniem. Dwie linie czasowe, kiedyś i współcześnie, są bardzo zgrabnie połączone. Każda postać jest jak żywa (chyba, że jest martwa)😉 i naprawdę bardzo dobrze się to czyta.
5. „Władca much” William Golding
Ostatnią powieścią jest jedna z najsłynniejszych powieści o dzieciach, mowa tutaj o „Władcy much” laureat literackiej Nagrody Nobla Williama Goldinga. Jest to historia o upadku kultury i cywilizacji, która weszła na stałe do kanonu najważniejszych lektur XX wieku.
Podczas bliżej niesprecyzowanej wojny nuklearnej dochodzi do katastrofy lotniczej, grupka ewakuowanych chłopców przeżywa ją i trafia na bezludną wyspę. Dzieci lubią wolności i początkowa wszystko wydaje się być świetną zabawą. Jednak z czasem tworzą się nowe struktury dziecięcego społeczeństwa, które okazują się koszmarem a oni pogrążają się w barbarzyństwie.
Uważam, że ta powieść jest inspiracją do wielu innych powieści o dzieciach, sam Stephen King przyznał że „To” było nią zainspirowane. Tutaj dzieci są przedstawiana jako niewinne i potworne jednocześnie, książka dotyczy natury człowieka, która w ocenie autora jest raczej zła.