Kobiety mówią NIE! (w horrorach)

W horrorach zawsze pojawia się jakiś głos rozsądku. Osoba, która zachęca do nie wchodzenia do ciemnych pomieszczeń, proponuje żeby wezwać policję, zauważa że coś jest nie tak, zanim jest już za późno lub najnormalniej stwierdza, że czas zwiewać. I często są to kobiety… W jakich strasznych filmach nie doszłoby do katastrofy, gdyby tylko ktoś raczył ich posłuchać? Oto 5 takich kobiet.

Ellen Ripley

Znana i lubiana silna damska osobowość, Ellen Louise Ripley, nie na darmo uważana za jedną z najwspanialszych postaci kobiecego kina. Wielokrotnie na wielu listach „naj” zajmowała czołowe miejsca. Podobno Ridley Scott najpierw chciał, żeby tę rolę grał mężczyzna…

Jest ona kluczową postacią całej serii o „Obcym”. Ironia polega na tym, że gdyby ktoś posłuchał jej w pierwszej części Obcego i postąpił zgodnie z panującymi procedurami, na które się powoływała, to Obcy nie uwolniłby się, a życie tak wielu osób wyglądałoby o wiele szczęśliwiej. Dzięki jej zdrowemu rozsądkowi Kane (grany przez Johna Hurta) nie zostałby wpuszczony na statek wraz z Obcym. Jaki wynika z tego morał? Słuchajmy Ellen!

Wendy Torrance

Wendy Torrance czyli żona Jacka i matka Danny’ego Torrance w „Lśnieniu” (1980), reż. Stanley Kubrick, może nie jest taką siłaczką jak jej poprzedniczka, ale jest kobietą gotową na wszystko, żeby ocalić swoje dziecko.

Z jednej strony daje szansę swojemu mężowi alkoholikowi, który naprawdę się stara. Bo rozumie, że potrzebują pieniędzy i nie chce pozbawiać syna ojca. Ale gdy tylko zaczyna wyczuwać Zło w Hotelu Panorama, jest gotowa natychmiast uciekać i chronić siebie i dziecko. Wendy to jedna z moich ulubionych postaci, której współczuję i jednocześnie ją podziwiam. Jest przykładem kobiety z której robi się histeryczkę, kiedy mówi prawdę. Nie taka rzadka sytuacja w naszym świecie.

Rosemary Woodhouse

„Dziecko Rosemary” to historia młodego małżeństwa, które zaczyna nowe życie, w zupełnie nowym mieszkaniu. Wszystko powinno się układać wspaniale, jednak nowi sąsiedzi okazują się satanistami i mają w stosunku do Rosemary niecne zamiary.

Rosemary Woodhouse to kobieta, która wygląda na delikatną i zagubioną, co jest wykorzystywane przez jej męża i innych mieszkańców kamienicy. Wszyscy bagatelizują jej lęki, twierdzą że jest histeryczką i nie słuchają jej intuicji dotyczącej  przebiegu ciąży… Znany schemat. Ale Rosemary walczy, szuka drogi ucieczki i stara się nie być niemą ofiarą. Za to ją podziwiam. Jestem pewna, że gdy zgasły światła okazała się godnym przeciwnikiem Najstraszniejszego.

Kate Lloyd

Kate Lloyd jest amerykańską paleontolożką, która występuje w filmie „Coś” (2011) reż. Matthijs van Heijningen Jr. Kate jedzie na Antarktydę, gdzie ma skonsultować tajemnicze prehistoryczne znalezisko.

Jest wykształcona, inteligentna i ma coś do powiedzenia. Gdy okazuje się, że w zmrożonej bryle lodu jest kosmita, który wygląda na niebezpiecznego, poddaje pod wątpliwość czy powinno się działać szybko i bez procedur. Zostaje zakrzyczana. Później, gdy sytuacja robi się niebezpieczna to ona szuka realnych jej rozwiązań. Czy ktoś jej słucha? Jej zdanie jest ciągle deprecjonowane, a wystarczyło jej posłuchać na początku.

Jessie Burlingame

„Gra Geralda” (2017), reż. Mike Flanagan to film w którym jedną z postaci jest Jessie Burlingame. Jest to historia małżeństwa z wieloletnim stażem, które postanawia spędzić romantyczny weekend w domku na odludzi. Tam podczas agresywnej gry wstępnej mąż przykuwa kajdankami Jessie do łóżka – mimo że ona nie chce, po czym… dostaje zawału i umiera.

Jessie próbuje się wyswobodzić i ma wiele czasu na przemyślenia. Są one bolesna, wraca do niej wiele trudnych sytuacji z okresu dzieciństwa… Jej małżeństwo też nie należało do udanych. Gdyby tylko sama siebie posłuchała… Ech. Nigdy nie jest za późno prawda?