
Czy da się przeżyć masakrę na statku? Nie ma gdzie uciec i nie ma się wyboru, trzeba zmierzyć się z tym co nas atakuje. Jest dużo paniki, wszystko wymyka się spod kontroli, a naokoło nas nieprzyjazny wodny żywioł. Oto 3 straszne książki, których akcja dzieje się na statku.

„Terror” Dan Simmons

Dan Simmons słynie z pisanie grubych i szczegółowych książek. Opowiada historie, ale także bardzo dokładnie opisuje wszystkie kwestie związane z fabułą. Nie inaczej jest w jego książce „Terror”
„Terror” przez ponad 600 stron przeprowadza nas przez historię tragicznej wyprawy badawczej z maja 1845 roku. W tym czasie dwa statki – HMS Erebus i HMS Terror – pod dowództwem sir Johna Franklina, wyruszyły ku północnym wybrzeżom Kanady. Chciano odkryć Przejście Północno-Zachodnie, żeby łatwiej opływać Amerykę Północną. Wszystko było przygotowano, na statku była wystarczająca ilość zapasów, statki były prowadzone przez doświadczonych marynarzy. Po pięciu latach wszyscy mieli bezpiecznie wrócić do domu. Jednak tak się nie stało… Dan Simmons postanawia zmierzyć się z tą prawdziwą historią i wyjaśnić co poszło nie tak.
Samo utknięcie na takim statku w zimnym i nieprzyjaznym krajobrazie budzi przerażenie. Ale nie jest to jedyny problemy bohaterów. Książka jest pasjonująca i ciekawa, wymagająca, ale naprawdę nie pożałujecie ani minuty. Powstał na jej postawie serial, który także warto obejrzeć.
Chcesz obejrzeć filmy na faktach, ale nie wiesz od czego zacząć?
„Statek widmo” Frederick Marryat

„Statek widmo” autorstwa Fredericka Marryata to jedna z najważniejszych powieści gotyckich. Pierwszy raz opublikowano ją w 1839 roku. Pan Marryat był wojskowym, autorem nowel i powieści o tematyce marynistycznej oraz książek dla dzieci. Sam miał doświadczenie jako marynarz, co wykorzystywał w swoich książkach.
Akcja książki nawiązuje do legendy o tajemniczym „Latającym Holendrze” czyli statku widmo, którego boją się wszyscy marynarze. Bohaterem „Statku widmo” jest Filip, syn zmarłego kapitana Vanderdeckena, który dowiaduje się, że istnieje sposób na uratowanie nieszczęsnej duszy ojca ze szponów martwych marynarzy. Jedyne co musi zrobić, to dostarczyć na statek widmo świętą relikwię, którą znalazł w swoim domu. Najpierw jednak musi w ogóle znaleźć ten statek. Sam zostaje marynarzem i rozpoczyna wieloletnią podróż. Czy będzie happy end?
Powieść stara, ale jara. Ciekawie się czyta, można trochę się pobać, szczególnie polecam ludziom, którzy lubią książki przygodowe z nutką grozy.
„Przeklęty prom” Mats Strandberg

Kolejna książka to „Przeklęty prom” napisana przez Matsa Strandberga. Jest to książka na podstawie, której mógłby powstać krwawy i przerażający film. Pan Strandberg jest szwedzkim pisarzem i felietonistą, pisze horrory i książki dla młodzieży.
„Baltic Charisma” to prom kursujący pomiędzy Szwecją a Finlandią. Wypełniony różnymi osobami: od przygasłych gwiazd estrady po ludzi, którzy chcą w końcu przeżyć przygodę życia. Prom jest rozrywkowym miejscem, każdy chce się na nim dobrze bawić. Wypić, potańczyć, powdychać morskie powietrze. Jednak podczas tego kursu stanie się coś strasznego. Zaczynają ginąć ludzie. Kto ich zabija i czy komukolwiek uda się uratować?
Książkę czyta się szybko i jest dosyć krwawa. Jak dla mnie jest to idealna lektura na wakacje, ale nie dla czytelników o słabych nerwach.