Boisz się rekinów? – 5 strasznych filmów o rekinach

Boimy się rekinów, bo postrzegamy je jako drapieżniki niebezpieczne dla ludzi. Czy to prawda? W książce Martyny Wojciechowskiej „Co chcesz powiedzieć światu” jest ciekawy wywiad z Ellą Addison, nastolatką, która kocha rekiny i pomaga im. Udowadnia także, że nie są niebezpieczne, są zagrożonym gatunkiem. Niestety przez większość z nas rekin jest uznawany za strasznego i powstają o nim straszne filmy. Oto 5 moich propozycji filmów o rekinach.

1. „Szczęki” (1975), reż. Steven Spielberg

Filmem, który warto polecić każdemu kto chciałby obejrzeć swój pierwszy film o rekinach to oczywiście „Szczęki” (1975), reż. Steven Spielberg. Powstał on na podstawie bestsellerowej powieści o tym samym tytule napisanej przez Petera Benchleya. Film ten jest już kultowy i został uznany przez American Film Institute za jeden ze stu najlepszych amerykańskich filmów stulecia. Zresztą nie jest to jedyny ranking NAJ, w którym występuje, tutaj też.

Historia dzieje się w małym nadmorskim kurorcie, w którym pewnej nocy ginie młoda dziewczyna. Jej zmasakrowane zwłoki zostają odnalezione na brzegu morza, a sprawcą okazuje się rekin ludojad. Burmistrz nie zgadza się na zamknięcie plaży, co prowadzi do kolejnych tragedii. Ostatecznie szeryf Brody wynajmuje znanego w okolicy rybaka i łowcę rekinów, żeby im pomógł.

Niepokojąca muzyka, trójkątna płetwa i ciągłe napięcie – ten film naprawdę warto obejrzeć! Film doczekał się trzech kontynuacji, ale jego wpływy są o wiele silniejsze i wiele twórców się na niego powołuje. Warto też wspomnieć, że rekiny występujące tutaj są zmechanizowane, ale i tak przerażają.

2. „Ocean strachu” (2003), reż. Chris Kentis

Kolejny film to historia luźno oparta na autentycznych wydarzeniach. Prawdziwi bohaterowie nazywali się Tom i Eileen Lonergan. Wybrali się oni w 1998 roku z grupą nurkową na Wielką Rafę Koralową i zostali przypadkowo pozostawieni w tyle. Częściowo sami sfinansowali ten film, a tytuł tego filmu to „Ocean strachu” (2003), reż. Chris Kentis.  

W filmie Susan i Daniel są szczęśliwym małżeństwem, jadą na Bahama żeby przeżyć świetny urlop. Tak jak prawdziwe małżeństwo, jadą na nurkowanie i zostają pozostawienie w tyle. Sami w wielkiej wodzie muszą rozpocząć walkę o przetrwanie. W wodzie spotykają różne potwory, oczywiście jednym z nich jest rekin.

Film jest ciekawy, osobiście bardzo boję się ogromnych morskich przestrzeni, więc taki manewr na mnie działa. Powstały inne filmy z tej serii, ale nie powiązane z tą historią.

Dlaczego na wyspie jest strasznie? – 5 filmów o wyspach

3. „Rekinado” (2013), reż. Anthony C. Ferrante

„Rekinado” (2013), reż. Anthony C. Ferrante to kolejny kultowy film. Z trochę innych przyczyn niż „Szczęki”, bo jest to komiczne przedstawienie strachu przez rekinami. „Rekinado” to tak naprawdę seria, która aktualnie obejmuje sześć filmów i kilka spin-offów. Pomysł na ten film wydaje się być aż tak zły, że aż dobry.

Przerażający huragan powoduje problemy na zachodnim wybrzeża USA, a jego efektem jest pojawienia się setek głodnych rekinów.  Nasz główny bohater Fin – właściciel baru dla surferów, który zostaje zniszczony przez rekinado – wyrusza w niebezpieczną podróż. Zabiera swoich przyjaciół i rusza, aby ocalić swoją rodzinę. Krwiożercze żarłacze starają się im to uniemożliwić, a poza tym zbliżają się kolejne trąby powietrzne niosące kolejne rekiny.

Film nie dla każdego, bo jeśli nie lubicie latającej (hehe) głupoty, nie śmieszą was dosłowne żarty – możecie się umęczyć. Całej reszcie – polecam!

4. „183 metry strachu” (2016), reż. Jaume Collet-Serra

Tam, gdzie rekiny, tam często też są surferzy i to oni zostają ich pierwszymi ofiarami. Kolejny film to „183 metry strachu” (2016), reż. Jaume Collet-Serra. Film jest sukcesem kasowym.

Nancy Adams ma za sobą trudne doświadczenia, postanawia udać się na odludną plażę by odpocząć i poukładać sobie pewne sprawy w głowie. Jest kobietą, która lubi surfing i tym właśnie zamierza się zająć. Niestety w wyniku wypadku zostaje uwięziona 183 m od brzegu i zostaje zaatakowana przez żarłocznego białego rekina. Czy uda się jej przetrwać?

Porządny film, który warto zobaczyć. Fajny rajski klimat skonfrontowany z grozą natury. Wyjątkowo dobra gra Blake Lively, która nie kojarzyła mi się z tak dramatycznymi rolami.

5. „The Meg” (2018), reż. Jon Turteltaub

Kolejny film to „The Meg” (2018), reż. Jon Turteltaub i jest on adaptacją powieści „Meg. Potwór z głębin” napisanej przez Steve’a Altena. Mam słabość do tego filmu, może przez Jasona Statham, który ma w sobie tę dziwną charyzmę

Ekspert od nurkowania, komandor Jonas Taylor, w przeszłości przerwała akcję i pozostawił część swojej załogi. Doprowadziło to do skandalu i zwolnienia go ze służby. Stracił rodzinę i honor. Nikt mu nie uwierzył, że przyczyną katastrofy był atak Carcharoclesa megalodona – prehistorycznego rekina. Ten gigant nie może przecież istnieć, prawda? Ale po jakimś czasie rekin znowu się pojawia i kogo wtedy proszą o pomoc? Właśnie.

Ciekawe widowisko, bardzo realistyczne, duszące odmęty wody, wielki potwór i dzielny mężczyzna, który nie ma nic do stracenia. Bywa czasami tandetne, ale i tak podobało mi się!