Horrory mają straszyć, oczywiście. Jednak trzeba przyznać, że straszne filmy często podejmują ważne tematy i pod powierzchnią krwi, latających flaków oraz budzących grozę sytuacji jest COŚ WIĘCEJ. Tym czymś może być problematyka kobieca, którą często wykorzystuje ten gatunek. O tym, że zdarza się że kobiety są wykorzystywana w horrorach do złych rzeczy, następnym razem. Dzisiaj o 6 feministycznych horrorach!
1. „Szkoła czarownic” (reż. Andrew Fleming, 1996)
Czarownice mogą być uznawane za symbol feminizmu, bo są to kobiety nie zgadzające się z zastaną rzeczywistością, żyjące na uboczu i podważające zastany porządek swoim postępowaniem. Strach przed wiedźmami jest silnie zakorzeniony, a jest to strach przed czymś nieznanym, nowym, przed zmianą. Aktualnie kobiety są coraz bardziej świadome, chętne do walki o swoje prawa i nawet otwarcie identyfikujące się z wiedźmami czyli tymi, które wiedzą lepiej. A mężczyźni od zawsze bali się takich zachowań.
Zapraszam do obejrzenia filmu „Szkoła czarownic” o nastoletnich „czarownicach z Eastwick”. Siedemnastoletnia Sarah (Robin Tunney) przenosi się do nowej szkoły w Los Angeles, gdzie zauważa trzy rówieśniczki z którymi od razu czuje więź. Dziewczyny bawią się w magię i pragną otrzymać różne dary, ale wyczarowują więcej mocy, niż są w stanie kontrolować. Czy jednak ich zdolności są prawdziwe? I jaki są konsekwencje zabawy z czarną magią?
2. „Zabójcze ciało” (reż. Karyn Kusama, 2009)
Reżyserka Karyn Kusama i scenarzysta Diablo Cody to twórcy „Zabójczego ciała”. Stworzyli oni pokręcony film o nastolatce, która zostaje opętana przez demona. Tak przynajmniej może się wydawać na pierwszy rzut oka. Film po premierze nie miał dobrej prasy, ale ostatecznie nie sposób go nie docenić.
Nastolatka Jennifer (Megan Fox) idzie wraz z przyjaciółką na koncert do baru. W barze dochodzi do pożaru, ginie wielu nastolatków. Tego samego wieczora Jennifer zostaje porwana przez grupę rockmanów, którzy próbują poświęcić ją w satanistycznym rytuale jako „dziewicę” , ponieważ chcą dostać kontrakt płytowy. To nadużycie powoduje, że Jennifer przechodzi transformację i przemienia się z bezbronnej ofiary w mściwego sukkuba.
Film oparty jest na czarnym poczuciu humoru, jednak podejmuje temat pokonywania traumy, zemsty i tego, że gdy kobiecie przydarzy się coś złego, może ona wziąć sprawy w swoje ręce. Daje to satysfakcję i może inspirować.
Czy fajnie jest być wampirzycą? One twierdzą, że tak!
3. „Suspiria” (reż. Luca Gudagnino, 2018)
„Suspiria” z 2018 roku to remake filmu z 1977 roku, który zresztą też warto obejrzeć. Ten o którym tutaj piszę został wyreżyserowany przez Luca Gudagnino.
Amerykańska baletnica (Dakota Johnson) chce tańczyć w elitarnej niemieckiej akademii tańca. Dostaje się, ale od pierwszych chwil wyczuwamy że w tym miejscu czai się Coś Złego. Z jednej strony chodzi o taniec, ale dużo tutaj perfekcji i cierpienia. Baletnice ostro ze sobą rywalizują. Bohaterka próbuje odkryć mroczny sekret tej szkoły…
Film podejmuje wiele wątków związanych z płcią, takich jak: wyzwolenie seksualne kobiet, wstyd, czary i macierzyństwo. Jednocześnie odważnie zgłębia historię i filozofię feministyczną. Piękny wizualnie, bolesny film o tym, że kobiety także muszą brać za siebie odpowiedzialność.
4. „Milczenie owiec” (reż. Jonathan Demme, 1991)
Najbardziej znany na świecie złoczyńca Hanibal Lecter (Anthony Hopkins) i jego protagonistka agentka FBI Clarice Starling (Jodie Foster) w znanym na całym świecie pojedynek w filmie „Milczenie owiec” jest moją kolejną propozycją filmu feministycznego. Reżyserem tego filmu jest Jonathan Demme.
Na początku filmu agentka Clarice jest ambitna, ale trochę naiwna. Sama szuka dla siebie trudnej sprawy, żeby sprawdzić swoje umiejętności i zmierzyć się z przeszłością. Z jednej strony szuka bezwzględnego mordercy kobiet Buffalo Billa, a z drugiej musi zmierzyć się z psychiatrą – kanibalem Hannibalem Lecterem, który ma jej pomóc w rozwiązaniu sprawy.
W filmie agentka walczy ze sobą, ale prowadzi także inną walkę: z całym męskim środowiskiem Federalnego Biura Śledczego. Film ten jest studium charakteru Clarice, kobiety która podejmuje walkę i mimo braku doświadczenia jest dla mężczyzn godnym przeciwnikiem.
5. „Obiecująca. Młoda. Kobieta” (reż. Emerald Fennell, 2020)
W filmie “Obiecująca. Młoda. Kobieta” chodzi o władzę i zemstę. Film ten wyreżyserowała Emerald Fennell.
Była studentka medycyny, a teraz pracowniczka kawiarni Cassie (Carey Mulligan) za dnia wygląda i zachowuje się słodko oraz prowokacyjnie. W nocy chodzi do barów, gdzie udaje pijaną i oszukuje niczego niepodejrzewających mężczyzn. Rzadko który z nich przechodzi pozytywnie próbę i nie skusi się na wykorzystanie seksualne nieprzytomnej kobiety. Koniecznie sami zobaczcie co się dzieje później…
Film ten pokazuje feministyczny bunt, który nie zabiera za sobą jeńców. Z jednej strony historia wydaje się być zabawna, ale wydziera z niej niepokojący mrok. Współczesna kultura gwałtu ma się dobrze i ten film nam o tym przypomina.
6. „Midsommar. W biały dzień” (reż. Ari Astera, 2019)
„Midsommar. W biały dzień” dzieło Ariego Astera to historia o nierównościach w związku i próbach ratowania miłości.
Dani (Florence Pugh) i Christian (Jack Reynor) są w związku i nie układa się im. Zaczynają rozmawiać o rozstaniu. Dochodzi do rodzinnej tragedii a pogrążona w żałobie dziewczyna chce jednak dać miłości szansę i wprasza się na wspólny wypad Christiana i jego przyjaciół. Zatrzymują się oni w odciętej od świata wiosce, w której raz na 90 lat przez dziewięć dni obchodzone jest prastare święto związane z letnim przesileniem. Amerykanie mają wziąć w nim udział.
Film przedstawia społeczeństwo matriarchalne, w którym to kobiety mają ostatnie zdanie, niekiedy kontrowersyjne. Ponadto podjęto tutaj temat związków męsko – damskich i częstych w nich nierówności.