Pat Conroy to amerykański pisarz, który miał trudne dzieciństwo. Jego ojciec był oficerem marynarki wojennej, miał on sześciu braci. Podobno matka pisarza określiła swojego męża jako „pół barbarzyńcę, pół tępe narzędzie”. W domu panowała żelazna dyscyplina, stosowano przemoc psychiczną i fizyczną. W rodzinie nie doceniano wrażliwości pisarza i zmuszono go do uczęszczania do wojskowego koledżu. Jego mroczne dzieciństwo wpłynęło na dorosłość i ukształtowało jego książki, które mają wiele wątków autobiograficznych.
People that like to read are always a little f@#$%^ up
Powieść „Książę przypływów” sprzedała się na całym świecie w ponad 20 milionach egzemplarzy. Ta smutna historia poruszyła wiele osób i nie ma co się dziwić. Jest to emocjonalna przeprawa przez życie trójki psychicznie okaleczonych dorosłych. Opowiada nam to Tom, który chowa się za poczuciem humoru i sam nie potrafi stworzyć rodziny. W pewnym momencie postanawia jednak zmierzyć się z okrucieństwem swojego dzieciństwa, opowiedzieć o bolesnych doświadczeniach i odkryć w końcu drogę do samego siebie. Czy grzechy ojców zawsze spadają na dzieci? Czy można odnaleźć ocalenie?
Wspaniała powieść, którą czyta się jak powieść sensacyjną, a jest tak naprawdę niesamowitą podróżą, wzruszającą i krzepiącą. Bolesną, ale i dającą nadzieję. Wyjątkowy poetycki język, ciekawa narracja, niesamowite poczucie humoru. W ekranizacji książki z 1991 roku zagrali Nick Nolte i Barbra Streisand, film także jest warty obejrzenia.
Polecam każdemu kto lubi się wzruszyć i przeczytać kawał naprawdę dobrej literatury.